Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 In vitro - zakamuflowana aborcja Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:33, 01 Mar 2008 Powrót do góry

In vitro - zakamuflowana aborcja

Ostatnio dość głośno zrobiło się wokół tzw. zapłodnienia in vitro, czyli poza ustrojem matki. Sprawa ta stała się przedmiotem sporu między episkopatem a rządem. Jako katolicki kapłan pragnę wyrazić moje gorące poparcie dla nauki Kościoła i Was, Drodzy Przyjaciele, do takiego poparcia zachęcić oraz przypomnieć na czym polega zło tego czynu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Telewizja, radio i prasa przedstawiają ten problem często bardzo tendencyjnie. Z takiego przedstawienia bardzo łatwo może powstać błędny pogląd, iż Kościół przeszkadza w poczęciu dziecka rodzicom, którzy w normalny sposób nigdy nie będą mieć dzieci. Często słyszymy oświadczenia „szczęśliwych” mam, które zapewniają o swej jedynej i wielkiej miłości do dzieci poczętych „z probówki”. Myślę, że wielu z nas dziwi się, dlaczego Kościół jest przeciwny takim praktykom. Mówi się, że wszystko jest w porządku, bo „przecież to nie aborcja”. Jeżeli jednak głębiej zastanowimy się nad powodami sprzeciwu ze strony Kościoła, jako katolicy musimy przyznać, że metody in vitro i wszystkie, które traktują istotę ludzką jak przedmiot, są głęboko niemoralne.

Kościół uczy, że w momencie powstania embrionu ludzkiego, czyli już w chwili połączenia się komórek matki i ojca, zarodkowi temu przysługują takie same prawa, jak każdej istocie ludzkiej. Jest tak dlatego, że Kościół uważa za święte całe życie ludzkie, także sam jego początek i chwilę końcową. Jeżeli popatrzymy pod tym kątem, jak to przypomniał w swym liście do posłów i senatorów Przewodniczący Rady ds. Rodziny ks. bp Kazimierz Górny, przy każdej próbie zapłodnienia in vitro są zabijane liczne - już żyjące w swej formie początkowej - organizmy ludzkie. Dzieje się tak dlatego, że metoda ta w swej istocie zakłada tworzenie wielu ludzkich embrionów, z których tylko pewien procent zostawia się przy życiu. Reszta zostaje unicestwiana. Jest to rodzaj wyrafinowanej aborcji - podkreśla ks. biskup i dodaje, że każde dziecko ma prawo do narodzin.

Po drugie, zapłodnienie poza ustrojem jest przede wszystkim sprawą techniki, a nie owocem zbliżenia dwóch kochających się istot ludzkich. Powstanie nowego życia jest związane istotnie z aktem prokreacyjnym ojca i matki dziecka, jest wynikiem, efektem tego zbliżenia. Jeżeli powstanie życia oddzielimy od współżycia ojca i matki i dopuścimy między jednym a drugim jakieś manipulacje techniczne, to kto zapewni, że w przyszłości nie dojdzie do dalszych interwencji w ludzkie życie. Tak na przykład można by było dopuścić do życia tylko embriony męskie, albo tylko żeńskie, a resztę zniszczyć. Takie „zniszczenie” nie różni się niczym od czystek etnicznych i masowych mordów, różnica polega jedynie na ich przesunięciu w czasie. Jak widzimy takie postępowanie jest dla katolika nie do przyjęcia, jeśli pamiętamy o szacunku dla życia ludzkiego od samego początku do samego końca.

Po trzecie, wszyscy ci, którzy w imię dość dziwnie pojętej wolności nie tylko domagają się powszechnego dostępu do zapłodnienia pozaustrojowego, ale ośmielają się mówić wprost o „prawie do dziecka”, zapominają, że nikt nie może mieć „prawa” do drugiego człowieka. Dziecko jest osobną istotą, darem Bożym, przez który Bóg błogosławi i uświęca ludzką miłość. To właśnie ono, jako człowiek od samego poczęcia pełny i godzien szacunku, ma prawo do urodzenia się jako owoc zbliżenia w miłości swojego ojca i swojej matki.

Kiedy czytamy Pismo św., widzimy tam mnóstwo niepłodnych małżeństw. Spostrzegamy, że niepłodność może być ciężkim życiowym doświadczeniem, które Bóg zsyła czasem na małżonków w jakimś celu. Tak było z rodzicami Samsona czy choćby samego Jana Chrzciciela. Kiedy Pan Bóg odmawia małżonkom prawa do bycia ojcem i matką, jedyne co można zrobić, to zgodzić się z Jego wolą. Można wtedy, uznając tajemnicę Bożego zrządzenia, starać się zastąpić rodziców dzieciom, które chociaż się urodziły, nie zaznały miłości od swych rodziców naturalnych.

Zanim więc rzucimy kamieniem, zanim wyrazimy negatywną opinię o Kościele, idąc za tokiem myśli laickich mediów - zastanówmy się, czy Kościół nie czyni słusznie, kiedy nie pozwala na żadne techniczne manipulowanie ludzkim życiem? Katolickie sumienie i otwartość na rozumne racje każą nam z pewnością przyznać rację Kościołowi i zapewnią spokój sumienia, a w dalszej perspektywie - wieczne zbawienie.

Ks. Adam Martyna
Przymierze z Maryją nr.38

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 14:51, 30 Lis 2023, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:03, 03 Paź 2008 Powrót do góry

Papież: wierni nie rozumieją, co mówimy o antykoncepcji

Image

Benedykt XVI odnotował z niepokojem, że wielu wiernych ma trudności ze zrozumieniem i przyjęciem stanowiska kościoła wobec antykoncepcji.

W przesłaniu, wystosowanym do trwającego w Rzymie kongresu z okazji 40. rocznicy publikacji encykliki "Humanae Vitae" Pawła VI, papież podkreślił, że Kościół musi pomóc wiernym odkryć sens małżeńskiej miłości.

W liście do uczestników sympozjum, zorganizowanego przez Instytut Studiów nad Małżeństwem i Rodziną imienia Jana Pawła II, Benedykt XVI napisał: "Możemy zapytać, jak to możliwe, że dzisiaj świat, a także wielu wiernych, napotyka takie trudności w zrozumieniu przesłania kościoła, który ukazuje i broni piękna miłości małżeńskiej w swym naturalnym przejawie".

"Niewątpliwie rozwiązanie techniczne także w wielkich kwestiach ludzkich wydaje się często najłatwiejsze, lecz w rzeczywistości kryje w sobie zasadnicze pytanie, dotyczące sensu ludzkiej płciowości oraz odpowiedzialnego panowania nad nią, aby korzystanie z niej mogło stać się wyrazem osobowej miłości" - zauważył papież.

"Technika nie może zastępować dojrzewania w wolności, kiedy stawką jest miłość" - dodał.

"Dlatego też służba, jaką kościół pełni w swym duszpasterstwie małżeństw i rodzin będzie musiała skłonić pary do pojmowania sercem wspaniałego planu, który Bóg wpisał w ludzkie ciało, pomagając im przyjąć to, co przynosi autentyczna droga dojrzewania" - napisał papież.

Wyraził przekonanie, że sztuczne metody uniemożliwiające prokreację wynaturzają ostateczny sens małżeństwa i "negują intymną prawdę o miłości małżeńskiej".

Benedykt XVI przytoczył słowa z encykliki Pawła VI: "Jeżeli obowiązku przekazywania życia nie chce się pozostawić samowoli ludzkiej, trzeba koniecznie uznać pewne nieprzekraczalne granice władzy człowieka nad własnym ciałem i jego naturalnymi funkcjami, granice, których nikt nie ma prawa przekraczać".

"Oto sedno nauczania, jakie mój czcigodny poprzednik Paweł VI skierował do małżonków i jakie Sługa Boży Jan Paweł II ze swej strony powtarzał przy wielu okazjach" - przypomniał Benedykt XVI.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 14:54, 30 Lis 2023, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:07, 18 Paź 2008 Powrót do góry

Proszę przeczytać dramatyczne świadectwo ojca szczęśliwie urodzonej córeczki, który przeżywa ogromny konflikt sumienia.

http://www.traditia.fora.pl/tematy-ktore-nurtuja-bulwersuja-i-wprost-szokuja-stare,66/dramatyczne-swiadectwo-ojca-coreczki-metoda-in-vitro,389.html


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 15:00, 30 Lis 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
stefan
Moderator


Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:10, 19 Paź 2008 Powrót do góry

Kontrowersyjne narodziny dziecka-lekarstwa

Naukowcy: to postęp; Kościół: to niemoralne

Postęp medycyny czy sklonowanie człowieka przy przekroczeniu barier moralności i etyki? Taki problem powstał po urodzeniu się przed tygodnie tzw. dziecka-lekarstwa. Dziecko urodziło się w Hiszpanii po to, by uratować swojego brata chorego na anemię - pisze gazeta.pl. Według księdza Kazimierza Sowy to uprzedmiotowienie człowieka.

Dziecko urodziło się tydzień temu, ale dopiero teraz informacja o tym ujrzała światło dzienne. Hiszpański Kościół jest oburzony. Według duchownych przemilczano dramatyczny fakt eliminacji embrionów chorych lub tych, które choć były zdrowe, nie odpowiadały profilowi genetycznemu. Kościół uważa, że oznacza to zniszczenie rodzeństwa urodzonego dziecka, które pozbawiono podstawowego prawa do życia.

Dziecko urodziło się 12 października w Sewilli, aby wyleczyć swojego brata, który cierpi na ostrą anemię wrodzoną i zmuszony jest do stałych transfuzji krwi. Embriony uzyskane w drodze zapłodnienia in vitro są badane pod kątem wyboru nie będących nosicielami czynnika genetycznego, który umożliwiłby rozwój choroby dziedzicznej. Spośród wyselekcjonowanych embrionów wszczepia się do macicy tylko te, które są najbardziej zbliżone genetycznie do chorego brata. Pozostałe są niszczone lub zamrażane - czytamy w serwisie gazeta.pl. Cała sytuacja jest również komentowana w Polsce. Według księdza Sowy sam termin "dziecko-lekarstwo" znaczy, że człowiek został uprzedmiotowiony w celu ratowania innego człowieka. - Kościół nigdy nie zgodzi się na takie traktowanie człowieka. Cel nie może uświęcać środków. Działania nauki w celu ratowania życia nie może być nastawiony na niszczenie innego życia. W tym przypadku zostały uśmiercone inne zarodki - mówił duchowny w TVN24.

Innego zdania był genetyk z Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Piotr Stępień. - Nie zgadzam się z księdzem - mówił. - To wspaniały etyczny przypadek ratowania innego dziecka. Poza tym to nie pierwszy raz na świecie. Zdrowe dziecko ma być dawcą komórek macierzystych pobieranych z pępowiny. To nie jest żadne klonowanie. Wybiera się zarodek ten, który będzie miał zestaw genetyczny najbardziej gwarantujący wyleczenie drugiego dziecka, chorego - tłumaczył naukowiec. - Jest to wspaniały cel, wspaniała terapia. Wspaniałe osiągnięcie genetyki. Gdybym ja się dowiedział, że urodziłem się po to żeby uratować własnego brata, byłbym z tego dumny - powiedział Stępień.

- Pan profesor sam powiedział, że wybiera się najlepszy zarodek. To potwierdza, że mamy do czynienia z uprzedmiotowieniem - skontrował ksiądz Sowa. - To przekroczenie kolejnego progu, że człowieka traktuje się jako coś co może leczyć. Właśnie, jako coś, a nie ktoś. Nie zgadzam się, że jest to wspaniały postęp naukowy. To pewne przekroczenie wartości chrześcijańskich - uznał duchowny.

[link widoczny dla zalogowanych]



Hiszpania: kontrowersje w sprawie „dziecka-lekarstwa”
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:02, 30 Lis 2023 Powrót do góry

Tematy o in-vitro w wątku tu:

http://www.traditia.fora.pl/wydarzenia-wywiady-wiadomosci,127/w-sejmie-o-procedurze-sztucznego-zaplodnienia-in-vitro,13750.html
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)