Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Papież na wtorkowej Mszy: Bóg wyniszczył się by nas zbawić Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:22, 16 Mar 2016 Powrót do góry

Papież na wtorkowej Mszy: Bóg wyniszczył się by nas zbawić

Image

Aby poznać Bożą miłość do nas, trzeba patrzeć na Ukrzyżowanego, na Boga, który „wyzbył się bóstwa”, „zabrudził się” grzechem, aby zbawić ludzi. Wskazał na to Papież na porannej Eucharystii w kaplicy Domu św. Marty. Nawiązał do czytań biblijnych z dzisiejszej Mszy. W pierwszym, z Księgi Liczb, mowa o wężach na pustyni, które kąsały Izraelitów.

„Bóg mówi do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu – chodzi o węża miedzianego. – Wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». To ciekawe: Pan nie zabija węży, pozostawia je przy życiu. Jeśli jednak któryś z nich kogoś ukąsi, to ukąszony ma spojrzeć na węża miedzianego, a wtedy wyzdrowieje. Trzeba wywyższyć węża” - powiedział Papież.

Franciszek przytoczył dalej słowa, które wypowiedział Jezus do faryzeuszów w dzisiejszej Ewangelii według św. Jana: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem”. Przypomniał, że „Ja Jestem” to imię Boga, które objawił On Mojżeszowi. Chrystus mówi o swoim „wywyższeniu” takim, jak „wywyższenie” węża miedzianego umieszczonego na palu.

„Wąż, symbol grzechu, wąż, który zabija, ale który też wybawia. I to jest Tajemnica Chrystusa. Paweł przedstawiając tę Tajemnicę mówi, że Jezus ogołocił samego siebie, uniżył samego siebie, wyniszczył się, aby nas zbawić. Wyraża się jeszcze mocniej: «Stał się grzechem». Używając tego symbolu, [można powiedzieć, że] stał się wężem. To jest prorocze przesłanie dzisiejszych czytań. Syn człowieczy, który jak wąż, «uczyniony grzechem», zostaje wywyższony, aby nas zbawić” - powiedział Ojciec Święty.

Ojciec Święty wskazał, że jest to „historia naszego odkupienia, historia miłości Boga. Jeśli chcemy poznać Bożą miłość, patrzmy na Ukrzyżowanego – na człowieka torturowanego. Patrzmy na Boga, który «wyzbył się bóstwa», «zabrudził się» grzechem, ale wyniszczając samego siebie zniszczył na zawsze prawdziwe imię zła, które Apokalipsa św. Jana nazywa «wężem starodawnym»”.

„Grzech jest dziełem szatana, a Jezus zwycięża szatana «stając się grzechem» i w ten sposób wywyższa nas wszystkich. Ukrzyżowany to nie jest ornament, to nie jest dzieło sztuki ozdobione drogocennymi kamieniami, jakie nieraz widzimy. Ukrzyżowany to Tajemnica «wyniszczenia» Boga z miłości. A ten wąż zapowiada proroczo na pustyni zbawienie: wywyższony, a ktokolwiek na niego patrzy, wyzdrowieje. Tego zaś nie sprawia czarodziejską różdżką jakiś bożek-cudotwórca. O, nie! To dokonało się przez cierpienie Syna człowieczego, przez cierpienie Jezusa Chrystusa!” – powiedział Franciszek.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 23:42, 13 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:30, 04 Kwi 2017 Powrót do góry

A.D. 2017 rok


Papież na Mszy: krzyż to pamięć o Bogu, który stał się grzechem

Image

Krzyż to nie tylko symbol przynależności do grupy religijnej, ale to pamięć o Bogu, który z miłości do nas stał się grzechem – mówił Papież na porannej Mszy w Domu św. Marty. W homilii nawiązał do dzisiejszych czytań. Pierwsze przypomina historię Izraelitów, którzy buntowali się przeciw Bogu i za to kąsały ich węże. Od śmierci ratowało ich spojrzenie na pal, na którym był wizerunek miedzianego węża. Ojciec Święty przypomniał, że wąż jest „symbolem diabła”, „ojca kłamstwa”, „ojca grzechu, który sprawił, że ludzie zaczęli grzeszyć”.

A w Ewangelii Jezus mówi: „Kiedy będę wywyższony, wszyscy przyjdą do Mnie”. „Miedziany wąż uzdrawiał – kontynuował Franciszek – jednak był znakiem dwóch rzeczy: grzechu, który popełnił wąż, kuszenia, przebiegłości węża, ale także znakiem krzyża Chrystusowego. To była zapowiedź”.

„Zbawienie przychodzi tylko przez krzyż, ale to ten, na którym zawisł Bóg wcielony. Nie ma zbawienia w ideach, nie ma go w dobrej woli, w pragnieniu, by być dobrym... Nie. Jedyne zbawienie jest w Chrystusie ukrzyżowanym, ponieważ tylko On był zdolny – podobnie jak oznaczał to miedziany wąż – wziąć na siebie cały jad grzechu i uzdrowił nas. A czym jest dla nas krzyż? Tak, to jest znak chrześcijan, to symbol chrześcijan. Robimy znak krzyża, ale nie zawsze robimy go dobrze, czasami czynimy to «ot, tak sobie»... Dlatego, że nie mamy wiary w krzyż. Innym razem dla niektórych jest to znak przynależności: «Tak, noszę krzyżyk, aby pokazać, że jestem chrześcijaninem». To dobrze, ale nie tylko jako znak przynależności, tak jakby to była jakaś drużyna, znak drużyny: to jest pamięć o Tym, który dla nas stał się grzechem” – powiedział Ojciec Święty.

Papież podkreślił, że na krzyż powinniśmy patrzeć z wiarą, bo tylko wtedy przyniesie on nam zbawienie.

„Bóg mówił do Mojżesza: każdy, kto spojrzy na węża, zostanie przy życiu. A Jezus mówi do swoich nieprzyjaciół: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie». Kto nie patrzy na krzyż w ten sposób, z wiarą, umrze w swoich grzechach, nie będzie zbawiony” – stwierdził Papież.

Na zakończenie Franciszek zachęcił do dialogu z tajemnicą krzyża.

„Dziś Kościół proponuje nam dialog z tą tajemnicą krzyża, z tym Bogiem, który stał się grzechem z miłości do mnie. I każdy z nas może powiedzieć: «Z miłości do mnie». A pomyślmy: jak noszę mój krzyżyk? Jako pamiątkię? Czy wówczas, gdy robię znak krzyża, mam świadomość tego, co czynię? Jak noszę mój krzyżyk? Tylko jako symbol przynależności do jakieś grupy religijnej? Jak noszę mój krzyżyk? Jako ozdobę? Jako wisiorek, z wielu cennymi kamieniami, zrobiony ze złota...? Nauczyłem się nosić go na ramionach, tam gdzie ciąży? Niech każdy z nas popatrzy dziś na Ukrzyżowanego, na tego Boga, który stał się grzechem, abyśmy nie umarli w naszych grzechach, i niech odpowie na te pytania, które zadałem” – zakończył Ojciec Święty.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 23:43, 13 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32807 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:01, 06 Kwi 2017 Powrót do góry

W znaku krzyża

Msza św. w Domu św. Marty
4 kwietnia 2017


„Robienie „znaku krzyża” z roztargnieniem i ostentacyjne noszenie „symbolu chrześcijan”, jakby to była „odznaka jakiejś drużyny” czy „ozdoba”, może nawet z „drogocennymi kamieniami, klejnotami i złotem”, nie ma nic wspólnego z „tajemnicą” Chrystusa. W związku z tym Papież Franciszek zasugerował, by zrobić rachunek sumienia właśnie co do krzyża, aby sprawdzić, jak każdy z nas nosi na co dzień jedyne prawdziwe „narzędzie zbawienia”. Oto główne myśli rozważania, które Papież przedstawił podczas Mszy św. odprawionej we wtorek rano, 4 kwietnia, w Domu św. Marty.

„Zwraca uwagę fakt – zauważył na początku, odnosząc się do fragmentu ewangelisty Jana (8, 21-30) – że w tym krótkim passusie Ewangelii Jezus trzykrotnie mówi do uczonych w Prawie, do uczonych w Piśmie i niektórych faryzeuszy: 'Pomrzecie w grzechach waszych'”. Powtarza to „trzy razy”. A „mówi to – dodał – ponieważ nie rozumieli tajemnicy Jezusa, ponieważ mieli serce zamknięte i nie potrafili odrobinę go otworzyć, postarać się zrozumieć tę tajemnicę, którą był Pan”. W istocie, wyjaśnił Papież, „umrzeć w swoim grzechu to rzecz niedobra: oznacza, że wszystko na tym się kończy, w brudzie grzechu”.

Jednak później „ten dialog – w którym Jezus trzykrotnie powtarza 'pomrzecie w grzechach waszych' – rozwija się, i na koniec Jezus patrzy wstecz, na historię zbawienia i coś im przypomina: 'Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic sam z siebie nie czynię'”. Pan mówi właśnie: „gdy wywyższycie Syna Człowieczego”.

Tymi słowami – stwierdził Papież, odnosząc się do fragmentu zaczerpniętego z Księgi Liczb (21, 4-9) – „Jezus przypomina to, co zdarzyło się na pustyni, i o czym była mowa w pierwszym czytaniu”. Jest to chwila, kiedy „lud znużony, lud, który już nie może znieść wędrówki, oddala się od Pana, mówi źle o Mojżeszu i o Panu, i natyka się na węże, które kąsają i powodują śmierć”. Wtedy „Pan mówi do Mojżesza, aby sporządził węża z brązu i umieścił go wysoko, a człowiek, który zostanie ukąszony przez węża i popatrzy na tego z brązu, będzie uzdrowiony”.

„Wąż – kontynuował Papież – jest symbolem złego, jest symbolem diabła: był najbardziej przebiegły ze zwierząt w ziemskim raju”. Ponieważ „wąż jest tym, który potrafi zwieść kłamstwami”, jest „ojcem kłamstwa: to jest tajemnica”. A zatem „czy mamy patrzeć na diabła, żeby się uratować? Wąż jest ojcem grzechu, tym, który doprowadził ludzkość do grzechu”. W rzeczywistości „Jezus mówi: 'Kiedy Ja zostanę wywyższony wysoko, wszyscy przyjdą do Mnie'. Oczywiście to jest tajemnica krzyża”.

„Wąż z brązu uzdrawiał – powiedział Franciszek – ale wąż z brązu był znakiem dwóch rzeczy: grzechu spowodowanego przez węża, zwiedzenia przez węża, przebiegłości węża; a także był znakiem krzyża Chrystusa, był proroctwem”. I „dlatego Pan mówi do nich: 'Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM'”. Tak więc możemy powiedzieć, stwierdził Papież, że „Jezus „stał się wężem”, Jezus „stał się grzechem” i wziął na siebie wszystkie brudy ludzkości, wszystkie brudy grzechu. A „stał się grzechem”, dał się wywyższyć, aby wszyscy ludzie na Niego patrzyli, ludzie zranieni przez grzech, my. To jest tajemnica krzyża, a mówi to Paweł: 'Stał się grzechem' i przybrał postać ojca grzechu, przebiegłego węża”.

„Ten kto nie patrzył na węża z brązu po ukąszeniu przez węża na pustyni – wyjaśnił Papież – umierał w grzechu, grzechu szemrania przeciwko Bogu i przeciw Mojżeszowi”. Podobnie, „kto nie uznaje w owym Człowieku wywyższonym, jak wąż, mocy Boga, który stał się grzechem, aby nas uzdrowić, umrze w swoim grzechu”. Bowiem „zbawienie przychodzi tylko z krzyża, ale z tego krzyża, którym jest wcielony Bóg; nie ma zbawienia w ideach, nie ma zbawienia w dobrej woli, w chęci bycia dobrymi”. W rzeczywistości, podkreślił Papież, „jedyne zbawienie jest w ukrzyżowanym Chrystusie, ponieważ tylko On, jak to symbolizował wąż z brązu, był zdolny przyjąć cały jad grzechu i tam nas uzdrowił”.

„A czym jest dla nas krzyż?” – zadał pytanie Franciszek. „Owszem, jest znakiem chrześcijan, jest symbolem chrześcijan, i żegnamy się znakiem krzyża, ale nie zawsze robimy to dobrze, niekiedy robimy to byle jak... ponieważ nie mamy tej wiary w krzyż”, wskazał Papież. Krzyż, zresztą, stwierdził, „dla niektórych osób jest oznaką przynależności: 'Tak, noszę krzyż, aby pokazać, że jestem chrześcijaninem'”. I „w porządku”, jednak „nie tylko jako odznaka, jakby chodziło o jakąś drużynę, emblemat jakiejś drużyny”; ale, powiedział Franciszek, „jako pamięć o Tym, który stał się grzechem, który siebie uczynił diabłem, wężem dla nas; uniżył się aż po całkowite unicestwienie siebie”.

Poza tym prawdą jest, że „inni noszą krzyż jako ozdobę, noszą krzyże z cennymi kamieniami, aby się pokazać”. Ale, zwrócił uwagę Papież, „Bóg powiedział do Mojżesza: 'Kto spojrzy na węża, będzie uzdrowiony'; Jezus mówi do swoich nieprzyjaciół: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie'”. W rzeczywistości, wyjaśnił, kto nie patrzy na krzyż w ten sposób, z wiarą, umrze we własnych grzechach, nie otrzyma tego zbawienia”.

„Dzisiaj – powiedział Papież – Kościół przedstawia nam dialog z tą tajemnicą krzyża, z tym Bogiem, który stał się grzechem z miłości do mnie”. I „każdy z nas może powiedzieć: 'z miłości do mnie'”. Tak więc, kontynuował, warto się zastanowić: „Jak ja noszę krzyż: jako pamiątkę? Kiedy robię znak krzyża, czy jestem świadomy tego, co robię? Jak noszę krzyż: czy tylko jako symbol przynależności do jakiejś grupy religijnej? Jak noszę krzyż: czy jako ozdobę, jako klejnot, z licznymi cennymi kamieniami, ze złota?”. Czy też „nauczyłem się nosić go na barkach, gdzie sprawia ból?”.

„Niech każdy z nas dzisiaj – zasugerował Papież na zakończenie swojej medytacji – popatrzy na Ukrzyżowanego, niech popatrzy na tego Boga, który stał się grzechem, abyśmy my nie umarli w naszych grzechach, i niech odpowie na te pytania, które wam zasugerowałem”.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 23:46, 13 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)