Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 13:13, 23 Kwi 2013 |
|
Papież Franciszek: Poza Kościołem nie można znaleźć Jezusa
Nie można żyć z Jezusem, iść za Nim, miłować Go bez Kościoła - powiedział we wtorek papież Franciszek, sprawując imieninową Eucharystię w Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego. Wraz z nim Mszę św. koncelebrowali kardynałowie przebywający w Rzymie. Papież Franciszek podziękował dziekanowi Kolegium, kard. Angelo Sodano za przekazane życzenia. Zapewnił, że w gronie purpuratów czuje się bardzo dobrze, dostrzegając ich serdeczne przyjęcie.
Komentując czytania liturgiczne wtorku czwartego tygodnia wielkanocnego z 11 rozdziału Dziejów Apostolskich Ojciec Święty zauważył, że właśnie w chwili, kiedy wybucha prześladowanie Kościoła rozwija się też gwałtownie jego misyjność. Chrześcijanie niosą ewangelię do Fenicji, Cypru i Antiochii, także Grekom - to znaczy poganom. Spowodowało to nerwowość niektórych chrześcijan w Jerozolimie, którzy wysłali Barnabę ze swego rodzaju "wizytacją apostolską". Papież zaznaczył, że z odrobiną humoru można by w tej misji dostrzec teologiczne początki Kongregacji Nauki Wiary. Barnaba ocenił, że chrześcijaństwo na tych terenach rozwija się dobrze, a Kościół staje się Matką coraz większej liczby dzieci, obdarzającą ich wiarą i tożsamością. "Jednakże tożsamość chrześcijańska nie jest dowodem osobistym: to przynależność do Kościoła...Gdyż nie można znaleźć Jezusa poza Kościołem" - stwierdził papież. Zaznaczył, że nie można żyć z Jezusem, iść za Nim, miłować Go bez Kościoła. Podkreślił, że przynależność do Kościoła nie jest tylko pieczęcią - jest przynależnością do Kościoła.
Ojciec Święty wskazał ponadto na radość Barnaby, gdy zobaczył, że duża liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana: "to jest radość właściwa głosicielowi ewangelii" - wskazał papież. Zauważył, że rozpoczyna się ona od prześladowania, wielkiego smutku, a prowadzi do radości. Tak więc Kościół idzie naprzód "pośród prześladowań świata i pociech Pana. Takie jest też życie Kościoła". Jednocześnie przestrzegł przed kompromisem ze światem. "Jeśli chcemy trochę iść drogą doczesności, negocjując ze światem, to nigdy nie zaznamy pociechy Pana. A jeśli szukamy tylko pocieszenia, będzie to jedynie pociecha powierzchowna, pociecha ludzka, a nie ta, która pochodzi od Pana. Kościół zawsze kroczy między krzyżem a Zmartwychwstaniem, wśród prześladowań i pociech Pana. To właśnie jest droga, którą przebywamy: kto podąża tą drogą, nie myli się" - stwierdził Ojciec Święty.
Papież podkreślił także misyjność Kościoła. Zauważył, że pierwsi chrześcijanie mieli odwagę by głosić Jezusa Grekom, co w tym czasie było skandalem. Było to możliwe dzięki ich zakorzenieniu w Chrystusie, przynależności do Jego owczarni. Na zakończenie swej homilii papież Franciszek zachęcił kardynałów do modlitwy o gorliwość apostolską pobudzającą do kroczenia naprzód jako bracia, niosąc imię Jezusa, w łonie Świętej Matki Kościoła, jak mawiał św. Ignacy, "hierarchicznego i katolickiego".
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 12:14, 13 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 15:10, 30 Sty 2014 |
|
Nie można zrozumieć chrześcijanina bez Kościoła
Pokora, wierność i modlitwa za Kościół stanowią podstawę naszej przynależności kościelnej - stwierdził papież podczas porannej Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty podkreślił, że nie można żyć z Jezusem bez Kościoła, iść za Jezusem poza Kościołem, kochać Jezusa bez Kościoła.
Papież wyszedł od przedstawionej w pierwszym czytaniu (2 Sm 7,18-19.24-29) postaci króla Dawida, jako tego, który rozmawiał z Bogiem, tak jak syn z ojcem. Nawet jeśli Bóg nie przyjmuje jego prośby, Dawid tę odmowę przyjmuje z radością. Ojciec Święty wskazał na jego silne poczucie przynależności do Ludu Bożego i postawił pytanie o nasze poczucie przynależności do Kościoła, odczuwanie z Kościołem i w Kościele.
"Chrześcijanin nie jest osobą, która otrzymawszy chrzest idzie następnie swoją drogą. Pierwszym owocem chrztu jest przynależność do Kościoła, do Ludu Bożego. Nie można zrozumieć chrześcijanina bez Kościoła. Dlatego wielki papież Paweł VI powiedział, że niedorzeczne jest wzajemne wykluczanie się miłości Chrystusa i miłości Kościoła, słuchanie Chrystusa, ale nie Kościoła, przebywanie z Chrystusem na obrzeżach Kościoła. Tak nie można. To jest absurdalna dychotomia. Otrzymujemy orędzie ewangeliczne w Kościele, a naszą świętość, naszą drogę życiową realizujemy w Kościele. Inne do tego podejście jest fantazją, lub jak on mawiał - absurdalną dychotomią" - stwierdził papież Franciszek.
Ojciec Święty zaznaczył, iż "sensus Ecclesiae" - „zmysł wiary” to właśnie czuć, myśleć, chcieć w obrębie Kościoła. Zaznaczył, że istnieją trzy filary tej przynależności, tego współodczuwania z Kościołem. Pierwszym jest pokora.
"Osoba, która nie jest pokorna, nie może odczuwać z Kościołem, będzie słyszała jedynie to, co się jej podoba. Pokorę tę widzimy w Dawidzie: « Kimże ja jestem, Panie mój, Boże, i czym jest mój ród». Ma on świadomość, że historia zbawienia nie rozpoczęła się od niego i nie skończy się z nim, kiedy umrze. Nie, tutaj chodzi o całą historię zbawienia: oto przychodzę, Pan mnie bierze, sprawia, że idę naprzód, a następnie wzywa cię do siebie, a historia trwa dalej. Dzieje Kościoła rozpoczęły się przed nami i będą po nas. Pokora: jesteśmy małą częścią wielkiego Ludu, podążającego drogą Pana" - zaznaczył papież.
Drugim filarem jest wierność, którą trzeba łączyć z posłuszeństwem.
"Wierność Kościołowi, wierność jego nauczaniu: wierność Credo; wierność doktrynie, strzeżenie tej doktryny. Pokora i wierność. Także Paweł VI przypomniał nam, że otrzymujemy orędzie Ewangelii jako dar i musimy je przekazywać jako dar, ale nie jako coś naszego: jest to dar otrzymany, który dajemy dalej. W tym przekazywaniu trzeba być wiernymi, ponieważ otrzymaliśmy i musimy dawać Ewangelię, która nie jest nasza, która jest Jezusa a nie możemy - jak mawiał Paweł VI stawać się panami Ewangelii, właścicielami otrzymanej nauki, by ją wykorzystywać tak, jak się nam podoba" - podkreślił Ojciec Święty.
Papież wskazał, że trzecim filarem jest modlitwa za Kościół. Zachęcił by modlić się w tej intencji nie tylko publicznie, podczas liturgii, ale również w domu, prywatnie, za Kościół na całym świecie. "Niech Pan nam pomaga iść tą drogą, by pogłębić naszą przynależność do Kościoła i nasze odczuwanie z Kościołem" - zakończył swoją homilię papież Franciszek.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 12:18, 08 Sty 2020, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 13:50, 31 Sty 2014 |
|
Powyżej jest za KAI, poniżej streszczenie tej samej katechezy za RW:
Poranna Msza papieska: homilia o trzymaniu z Kościołem
Nie można zrozumieć chrześcijanina bez Kościoła. To stwierdzenie padło podczas porannej Mszy papieskiej w kaplicy Domu św. Marty. W dzisiejszej homilii Franciszek kontynuował refleksję o postaci króla Dawida, opierając się na pierwszym czytaniu liturgicznym, w którym słyszymy modlitwę młodego władcy o Boże błogosławieństwo. Jak zauważył Ojciec Święty, słowa Dawidowej modlitwy wyrażają wielką zażyłość z Bogiem, a zarazem ścisłą przynależność do ludu Bożego. To nasuwa refleksję nad naszym poczuciem przynależności do Kościoła.
„Chrześcijanin to nie ktoś, kto przyjmuje Chrzest, a potem rusza w swoją drogę – mówił Papież. – Pierwszym owocem Chrztu jest przynależność do Kościoła, do ludu Bożego. Nie da się pojąć chrześcijanina bez Kościoła. Dlatego właśnie wielki Paweł VI nazywał absurdalną dychotomią miłowanie Chrystusa bez Kościoła; słuchanie Chrystusa, ale nie Kościoła; bycie z Chrystusem na marginesie Kościoła. Tak się nie da, bo to absurdalna dychotomia. Ewangeliczne przesłanie otrzymujemy w Kościele i naszą świętość realizujemy w Kościele, nasza droga wiedzie w Kościele. Coś temu przeciwnego to fantazja, albo jak powiadał [Paweł VI], absurdalna dychotomia”.
A zatem sensus Ecclesiae, jak stwierdził Papież, polega na „czuciu, myśleniu, chceniu wewnątrz Kościoła”. I wskazał na trzy filary przynależności i trzymania z Kościołem. Pierwszym z nich jest pokora związana ze świadomością „wszczepienia we wspólnotę jako wielkiej łaski”.
„Ktoś, kto nie jest pokorny, nie może czuć z Kościołem, a będzie czuł to, co jemu czy jej się podoba – kontynuował Franciszek. – A taką pokorę widzimy u Dawida: «Kimże ja jestem, Panie mój, Boże, i czym jest mój ród?». Mamy tu tę świadomość, że dzieje zbawienia nie zaczęły się ode mnie i nie skończą się wraz z moją śmiercią. Nie, historia zbawienia jest jedna: przychodzę, Pan mnie prowadzi, potem woła do siebie, a dzieje toczą się dalej. Historia Kościoła zaczęła się przed nami i będzie trwała po nas. Pokora: jesteśmy niewielką cząstką wielkiego ludu, który kroczy drogą Pana”.
Drugim filarem trzymania z Kościołem jest wierność, co łączy się z posłuszeństwem. „Wierność Kościołowi; wierność jego nauczaniu; wierność Credo; wierność doktrynie i jej strzeżenie – mówił dalej Papież. – Pokora i wierność. Także Paweł VI przypominał nam, że otrzymujemy przesłanie Ewangelii jako dar i mamy je przekazywać dalej jako dar, ale nie jako coś naszego własnego: to dar otrzymany, który dajemy. I przy tym przekazywaniu trzeba być wiernym. Bo otrzymaliśmy i powinniśmy dawać Ewangelię, która nie jest nasza, ale Jezusowa, a zatem nie możemy, jak powiadał Paweł VI, stawać się panami Ewangelii, panami otrzymanej nauki, by używać jej wedle uznania”.
Wreszcie trzecim filarem trzymania z Kościołem jest szczególna posługa modlitwy za wspólnotę wierzących. Franciszek zachęcił wiernych do rachunku sumienia z osobistej modlitwy za Kościół i do pogłębienia przynależności do niego.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 15:47, 21 Sie 2019, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 12:13, 13 Lut 2017 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 12:14, 13 Lut 2017 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 12:31, 13 Lut 2017 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 11:55, 17 Lis 2017 |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 12:02, 17 Lis 2017 |
|
Papież: królestwo Boże to nie spektakl, rośnie dzięki Duchowi
Królestwo Boże nie jest spektaklem, ani karnawałem, nie lubi reklamy, a wzrasta dzięki działaniu Ducha Świętego, a nie wielkim planom duszpasterskim – zauważył Papież komentując na Mszy w Domu św. Marty czytany dziś fragment Ewangelii (Łk 17, 20-25). Jej myśl przewodnią oparł na pytaniu, które faryzeusze zadali Jezusowi: „Kiedy przyjdzie Królestwo Boże?”.
To pytanie – stwierdził Franciszek – pojawia się w Ewangelii wiele razy. M.in. zadaje je Jan Chrzciciel, który przez uczniów pyta Jezusa, czy jest tym, który miał przyjść. Pada też w czasie męki, w formie bluźnierstwa: jeśli jesteś Mesjaszem zejdź z krzyża. A Królestwo Boże – mówi Jezus – jest pośród nas. I tak jak ziarno wrzucone w ziemię rośnie w ukryciu, tak też jest z Królestwem Bożym.
„Ale kto sprawia, że ziarno wzrasta, że kiełkuje? Bóg, Duch Święty, który jest w nas. Duch Święty jest duchem łagodności, pokory, posłuszeństwa, prostoty. To dzięki Niemu od środka wzrasta Królestwo Boże, nie są to plany duszpasterskie, wielkie rzeczy... . Nie, to Duch, działający w ukryciu. Sprawia, że ono wzrasta i przychodzi moment, kiedy wydaje owoc” – powiedział Ojciec Święty.
Papież wspomniał też o dobrym łotrze i zapytał, kto w nim zasiał ziarno Królestwa Bożego. Mogła to być jego mama lub rabin, który wyjaśniał Prawo. Potem może o nim zapomniał, ale w pewnym momencie, w ukryciu zadziałał sam Duch. Dlatego – zauważył Franciszek – Królestwo Boże jest zawsze niespodzianką, darem, który otrzymujemy od Pana.
Następnie Papież przypomniał, że Jezus wyjaśnia, iż „Królestwo Boże nie przychodzi w sposób przyciągający uwagę” i nikt nie powie: oto jest tu lub tam.
„Królestw Boże nie ukazuje się z wyniosłością, pychą, nie lubi reklamy: jest pokorne, ukryte i tak wzrasta. Myślę, że kiedy ludzie widzieli tam Maryję, która szła za Jezusem, mówili: «To jest jego mama...». Kobieta najświętsza, ale cicha, nikt nie znał tajemnicy Królestwa Bożego, jego świętości. A kiedy stała pod krzyżem, gdzie zawisł Jej Syn, ludzie mówili: «Biedna kobieta z tym synem kryminalistą, biedna kobieta...». I nic, nikt nie wiedział” – kontynuował Papież.
Królestwo Boże rośnie więc w ukryciu – mówił Papież – dzięki Duchowi Świętemu, który daje mu wzrost i sprawia, że przynosi owoce.
"Wszyscy jesteśmy wezwani do tego, aby przejść tę drogę Królestwa Bożego: to jest powołanie, to jest łaska, dar, który otrzymujemy za darmo, nie kupuje się go, to łaska, którą daje nam Bóg. A my wszyscy ochrzczeni nosimy w sobie Ducha Świętego. Jaka jest moja relacja z Duchem Świętym, z tym, który sprawia, że Królestwo Boże rośnie we mnie? To dobre pytanie na dziś, wszyscy musimy je sobie postawić: czy wierzę, wierzę na pewno, że Królestwo Boże jest pośród nas, jest ukryte czy też bardziej podoba mi się spektakl?” – skonkludował Franciszek.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 17:29, 03 Cze 2019, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|