Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 22:31, 13 Sty 2016 |
|
Audiencja ogólna: nowy cykl katechez o miłosierdziu w Biblii
Papież Franciszek na Audiencji ogólnej
Bóg jest wielki i potężny, ale swą wielkość i moc wyraża w miłości do nas małych – mówił Papież na audiencji ogólnej. Dziś rozpoczął nowy cykl katechez o miłosierdziu w perspektywie biblijnej, w oparciu o to, co sam Bóg objawia nam w swym słowie. Franciszek wyszedł od Starego Testamentu, od tego, co Bóg powiedział o sobie Mojżeszowi.
„W Piśmie Świętym Pan przedstawiony jest jako «Bóg miłosierny». Jest to Jego imię, poprzez które, że tak powiem, objawia nam On swoje oblicze i serce. On sam, jak mówi Księga Wyjścia, objawiając się Mojżeszowi definiuje siebie w następujący sposób: «Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność» (34,6). Także w innych tekstach odnajdujemy tę formułę, z pewnymi modyfikacjami, ale zawsze kładzie się nacisk na miłosierdzie i miłość Boga, który niestrudzenie przebacza (por. Rdz 4,2; Jl 2,13; Ps 86,15; 103,8; 145,8; Ne 9,17)” – powiedział Papież.
Franciszek omówił pokrótce każdy z tych biblijnych atrybutów Boga, począwszy od miłosierdzia.
„Pan jest «miłosierny». Słowo to przywołuje postawę czułej troski, jaką matka otacza swoje dziecko. Rzeczywiście hebrajski termin użyty w Biblii przywodzi na myśl wnętrzności czy też łono matki. Dlatego sugeruje obraz Boga, który się wzrusza i okazuje nam swoje uczucia jak matka, kiedy bierze w ramiona swoje dziecko, pragnąc jedynie kochać je, chronić, pomagać mu, gotowa oddać dla niego wszystko, nawet siebie samą. Taki obraz sugeruje nam ten termin. Jest to zatem miłość, którą można określić, w dobrym sensie, jako poruszającą do głębi” – powiedział Franciszek.
Dalej Papież mówił o litości Boga. Oznacza ona gotowość do udzielenia łaski, współczucie, pochylanie się nad tym, kto jest słaby i ubogi, otwartość, wyrozumiałość i przebaczenie. Wyjaśniając tę postawę, Franciszek odwołał się do ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym.
„Jest jak ojciec z przypowieści przytoczonej w Ewangelii Łukasza (por. Łk 15,11-32): ojciec, który nie zamyka się w rozżaleniu z powodu tego, że młodszy syn go porzucił, lecz przeciwnie, stale na niego czeka – on go wszak zrodził! – a następnie wybiega mu na spotkanie i obejmuje go, nie pozwala mu nawet dokończyć wyznania winy, jakby chciał mu zamknąć usta – tak wielka jest miłość i radość z tego, że go odnalazł. A potem idzie zawołać starszego syna, który jest oburzony i nie chce się cieszyć – syna, który zawsze był w domu, ale żyjąc bardziej jak sługa niż jak syn. Jednak także i nad nim pochyla się ojciec, zaprasza go, by wszedł, stara się otworzyć jego serce na miłość, aby nikt nie był wykluczony ze święta miłosierdzia. Miłosierdzie jest bowiem świętem” – powiedział Papież.
Mówiąc z kolei o tym, że Pan Bóg jest nieskory do gniewu, Franciszek zauważył, iż dosłownie oznacza to, że Bóg ma szeroki oddech wielkoduszności i zdolność do znoszenia. Bóg potrafi czekać, Jego czas nie jest naznaczony niecierpliwością człowieka. Jest On jak mądry rolnik, który potrafi oczekiwać, zostawia czas, aby dobre ziarno wzrosło, pomimo chwastów.
„A wreszcie Pan ogłasza się «bogatym w łaskę i wierność». Jakże piękna jest ta definicja Boga! Jest w niej wszystko. Ponieważ Bóg jest wielki i potężny, ale ta wielkość i moc ukazują się w miłości względem nas, tak małych, tak niezdolnych. Użyte tutaj słowo „miłość” wskazuje na uczucie, łaskę, dobroć. Nie jest to miłość z seriali telewizyjnych. Ta miłość robi pierwszy krok, nie zależy od ludzkich zasług, ale wypływa z ogromnej bezinteresowności. Jest to Boża troskliwość, której nic nie może powstrzymać, nawet grzech, bo potrafi ona przejść ponad grzechem, pokonać zło i wybaczyć je” – powiedział Papież.
Na zakończenie Franciszek podkreślił, że Pan Bóg jest wierny w swym miłosierdziu. Przypomina o tym św. Paweł, mówiąc, że kiedy my jesteśmy niewierni względem Boga, to On nadal dochowuje wierności, bo nie może się zaprzeć samego siebie. Dlatego też na Bogu zawsze można polegać. Papież wyjaśnił to w słowie do Polaków.
„Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. Moi drodzy, Bóg miłosierny jest całkowicie i zawsze godny zaufania. Taka jest pewność naszej wiary. Podczas tego Jubileuszu Miłosierdzia powierzmy Mu się, a doświadczymy radości bycia kochanymi przez Boga, który jest «miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność». Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy!” – powiedział Papież.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 22:00, 28 Sty 2016 |
|
Papież kontynuuje cykl katechez poświęcony Bożemu Miłosierdziu
O zbawczej obecności Bożego Miłosierdzia w dziejach Izraela mówił Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Papież kontynuował cykl katechez poświęcony Bożemu Miłosierdziu w Piśmie Świętym. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 12 tys. wiernych.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
W Piśmie Świętym Miłosierdzie Boże jest obecne w całej historii ludu Izraela.
Pan towarzyszy ze swoim miłosierdziem drodze patriarchów, obdarza ich potomstwem, pomimo ich niepłodności, prowadzi ich drogami łaski i pojednania, jak to ukazuje historia Józefa i jego braci (por. Rdz 37-50).
Przychodzą mi na myśl bracia, żyjący w jednej rodzinie, którzy oddalili się od siebie nawzajem i ze sobą nie rozmawiają. Obecny Rok Miłosierdzia jest dobrą okazją, aby się spotkać, rzucić się sobie w ramiona, przebaczyć sobie nawzajem, zapomnieć o złych rzeczach!
Jak wiemy życie w Egipcie staje się dla ludu ciężkie. I właśnie kiedy Izraelici mają zamiar ulec, interweniuje Bóg i dokonuje zbawienia. Czytamy w Księdze Wyjścia: „Po długim czasie umarł król egipski; Izraelici narzekali na swoją ciężką pracę i jęczeli, a narzekanie na ciężką pracę dochodziło do Boga. I wysłuchał Bóg ich jęku, pamiętał bowiem o swoim przymierzu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Spojrzał Bóg na Izraelitów i ulitował się nad nimi” (Wj 2,23-25).
Miłosierdzie nie może być obojętne na cierpienie uciśnionych, na wołanie tych, którzy są narażeni na przemoc, którzy są zniewoleni, skazani na śmierć. To bolesna rzeczywistość, która trapi każdą epokę, także i nasze czasy. Sprawia, że ludzie czują się często bezsilni, kuszeni by ich serce było zatwardziałe i aby myśleć o czymś innym.
Ale Bóg „nie jest obojętny” (Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2016, 1), nigdy nie odwraca oczu od ludzkiego cierpienia. Bóg Miłosierdzia odpowiada i troszczy się o ubogich, tych, którzy wykrzykują swoją rozpacz. Bóg słucha i interweniuje aby zbawić, pobudzając ludzi zdolnych do usłyszenia jęku cierpienia aby działali na rzecz uciśnionych.
W ten sposób zaczyna się historia Mojżesza - pośrednika wyzwolenia dla ludu. Staje on przed faraonem, by go przekonać do wypuszczenia Izraela, by następnie poprowadzić lud przez Morze Czerwone i pustynię ku wolności. Mojżesza od śmierci w wodach Nilu uratowało Boże miłosierdzie, jeszcze gdy był noworodkiem. Teraz Mojżesz staje się pośrednikiem tego samego miłosierdzia, pozwalając ludowi ocalonemu z wód Morza Czerwonego zrodzić się do wolności. Również my, w tym Roku Miłosierdzia możemy podjąć się tego dzieła, by być pośrednikami miłosierdzia, poprzez dzieła miłosierdzia, by być blisko, by dać ulgę, tworzyć jedność – można dokonać wielu dobrych rzeczy.
Boże Miłosierdzie zawsze działa, aby zbawić. Jest całkowitym przeciwieństwem tych, którzy działają by zabijać, na przykład prowadzących wojny. Pan, poprzez swego sługę Mojżesza prowadzi Izrael przez pustynię jak syna. Wychowuje go do wiary i przymierza z Nim, tworząc więź bardzo silnej miłości, podobnej do więzi łączącej ojca z synem i oblubieńca z oblubienicą.
Boże miłosierdzie posuwa się tak daleko. Bóg proponuje relację szczególnej, wyłącznej, uprzywilejowanej miłości. Gdy daje wskazania Mojżeszowi dotyczące przymierza, mówi: „jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia. Lecz wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym” (Wj 19,5-6).
Oczywiście, Bóg posiada już całą ziemię, ponieważ ją stworzył; ale lud staje się dla Niego inną, szczególną własnością: Jego osobistym „zasobom złota i srebra”, jak ten, o których król Dawid mówił, że dał na budowę świątyni.
Cóż, takimi stajemy się dla Boga przyjmując Jego przymierze i pozwalając się Jemu zbawić. Miłosierdzie Pana czyni człowieka cennym, jak osobiste bogactwo, które On strzeże i w którym ma upodobanie.
To są cuda miłosierdzia Bożego, które osiąga swoją pełnię w Panu Jezusie. W tym „nowym i wiecznym Przymierzu” dokonanym w Jego krwi, które wraz z przebaczeniem niszczy nasz grzech i czyni nas ostatecznie dziećmi Bożymi, (por. 1 J 3, 1). Czyni nas cennymi klejnotami w rękach dobrego i miłosiernego Ojca. A jeśli jesteśmy dziećmi Bożymi, to możemy także posiąść to dziedzictwo dobroci i miłosierdzia wobec innych.
Prośmy, abyśmy w tym Roku Miłosierdzia także czynili dzieła miłosierdzia. Otwórzmy nasze serce, by dotrzeć do wszystkich z dziełami miłosierdzia, będące miłosiernym dziedzictwem jakie Bóg Ojciec nam okazał. Dziękuję.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 17:35, 30 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 22:04, 28 Sty 2016 |
|
To co powyżej za ekai, poniżej streszczenie i tłumaczenie za strona RW.
Papież na audiencji ogólnej: Boże miłosierdzie jest obecne w całej historii Izraela
„W Piśmie Świętym Miłosierdzie Boże jest obecne w całej historii ludu Izraela”. Te słowa były kluczem papieskiego rozważania podczas audiencji ogólnej. Franciszek rozpoczynając tę biblijną podróż, wskazał na patriarchów, którym Pan towarzyszył swoim miłosierdziem i obdarzył potomstwem pomimo ich niepłodności. Jak to ukazuje historia Józefa i jego braci (Rdz 37-50), prowadził ich drogami łaski i pojednania. „Ale, jak wiemy, życie w Egipcie staje się dla ludu ciężkie. I właśnie wtedy, kiedy Izraelici są już bliscy upadku, interweniuje Bóg i dokonuje zbawienia” – powiedział Ojciec Święty.
Papież przypomniał w tym miejscu fragment Księgi Wyjścia, w którym czytamy, że po śmierci króla egipskiego Izraelici narzekali na swoją ciężką pracę. To ich narzekanie i jęki doszły do Boga, który pamiętając o swoim przymierzu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem zdecydował się ulitować nad swym ludem (por. Wj 2, 23-25).
„Miłosierdzie nie może być obojętne na cierpienie uciśnionych, na wołanie tych, którzy są narażeni na przemoc, którzy są zniewoleni, skazani na śmierć. To bolesna rzeczywistość, która trapi każdą epokę, także i nasze czasy, i sprawia, że ludzie czują się często bezsilni, kuszeni by ich serce było zatwardziałe i aby myśleć o czymś innym. Ale Bóg «nie jest obojętny» (Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2016, 1), nigdy nie odwraca oczu od ludzkiego cierpienia. Bóg Miłosierdzia odpowiada i troszczy się o ubogich, tych, którzy chcą wykrzyczeć swoją rozpacz. Bóg słucha i interweniuje, aby zbawić, czyniąc ludzi zdolnymi do usłyszenia jęku cierpienia i działania na rzecz uciśnionych” – powiedział Papież.
Franciszek zaznacza, że właśnie w ten sposób zaczyna się historia Mojżesza, jako pośrednika wyzwolenia ludu. Staje przed faraonem, by go przekonać do wypuszczenia Izraela. Następnie poprowadzi lud przez Morze Czerwone i przez pustynię ku wolności. „Mojżesz, którego jako noworodka Boże miłosierdzie uratowało od śmierci w wodach Nilu, staje się pośrednikiem tego samego miłosierdzia, pozwalając ludowi ocalonemu z wód Morza Czerwonego zrodzić się do wolności” – kontynuował Papież.
„Boże Miłosierdzie zawsze działa, aby zbawić. To coś zupełnie przeciwnego działaniu tych, którzy zawsze czynią to, co zabija, na przykład tych, którzy wywołują wojny. Pan, poprzez swego sługę Mojżesza prowadzi Izrael przez pustynię jakby był synem. Wychowuje go do wiary i przymierza z Nim, tworząc więź bardzo silnej miłości, podobnej do więzi łączącej ojca z synem i oblubieńca z oblubienicą. Boże miłosierdzie posuwa się tak daleko. Bóg proponuje relację szczególnej, wyłącznej, uprzywilejowanej miłości. Gdy daje wskazania Mojżeszowi dotyczące przymierza, mówi: «jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia. Lecz wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym»” (Wj 19,5-6) – powiedział Papież.
Franciszek zaznaczył, że Bóg oczywiście posiada już całą ziemię, ponieważ ją stworzył. Lud jednak staje się dla Niego inną, szczególną własnością: Jego osobistymi „zasobami złota i srebra”, jak te, o których król Dawid mówił, że dał na budowę świątyni.
„Cóż, takimi stajemy się dla Boga przyjmując Jego przymierze i pozwalając się Mu zbawić. Miłosierdzie Pana czyni człowieka cennym, jak osobiste bogactwo, którego On strzeże, i w którym ma upodobanie. To są cuda miłosierdzia Bożego, które osiągają swoją pełnię w Panu Jezusie, w tym nowym i wiecznym Przymierzu dokonanym w Jego krwi, które wraz z przebaczeniem niszczy nasz grzech i czyni nas ostatecznie dziećmi Bożymi, cennymi klejnotami w rękach dobrego i miłosiernego Ojca. A jeśli jesteśmy dziećmi Bożymi i mamy w porównaniu z innymi możliwość otrzymania tego dziedzictwa, tej dobroci i miłosierdzia, to prośmy Pana, byśmy w tym Roku Miłosierdzia także i my czynili dzieła miłosierdzia. Otwórzmy nasze serca, aby przez dzieła miłosierdzia przekazać wszystkim to dziedzictwo miłosierdzia, które okazał nam Bóg Ojciec” – powiedział Papież.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 22:50, 03 Lut 2016 |
|
Audiencja ogólna: prawdziwa sprawiedliwość to nawrócenie grzesznika
Prawdziwa sprawiedliwość nie polega na wymierzeniu kary, lecz na przezwyciężeniu zła poprzez skłonienie winnego do skruchy i do przyjęcia przebaczenia – mówił Franciszek na audiencji ogólnej. Temat dzisiejszej katechezy to miłosierdzie i sprawiedliwość. Pismo Święte przedstawia nam bowiem Boga jako nieskończone miłosierdzie, a zarazem jako doskonałą sprawiedliwość. Mogłoby się wydawać, że atrybuty te wzajemnie się wykluczają. W rzeczywistości tak jednak nie jest – zauważył Papież – bo to właśnie miłosierdzie Boga prowadzi do pełnej sprawiedliwości.
Na samym wstępie Franciszek wskazał na ograniczenia tak zwanej sprawiedliwości wyrównawczej. Polega ona na ukaraniu winnych i zadośćuczynieniu skrzywdzonym. W ten sposób działa prawo.
„Ta droga jednak nie prowadzi jeszcze do prawdziwej sprawiedliwości, bo w istocie nie pokonuje zła, ale je po prostu powstrzymuje. Natomiast tylko wówczas, gdy odpowiadamy na zło dobrem, może ono zostać naprawdę pokonane. Oto więc inny sposób wymierzania sprawiedliwości, który wskazuje nam Biblia. Jest to procedura unikająca odwołania się do sądu i przewidująca, żeby ofiara zwróciła się bezpośrednio do winnego, aby go zachęcić do nawrócenia, pomagając mu zrozumieć, że czyni zło, odwołując się do jego sumienia. W ten sposób, kiedy wreszcie jest skruszony i uznaje, że wyrządził krzywdę, może on otworzyć się na przebaczenie, jakie oferuje mu strona poszkodowana. I to jest piękne. Przekonujemy, że coś jest złe, i serce otwiera się na przebaczenie. Tak właśnie należy rozwiązywać konflikty w rodzinach, w relacjach między małżonkami czy między rodzicami a dziećmi, gdzie poszkodowany miłuje winnego i pragnie ocalić relację, która go z nim łączy” – powiedział Papież.
Franciszek przyznał, że jest to droga trudna. Ale tylko w ten sposób sprawiedliwość może zatriumfować, ponieważ jeśli winny uznaje popełnione zło i postanawia, że nie będzie go czynił, to wówczas nie ma już zła, a niesprawiedliwy staje się sprawiedliwym, bo otrzymał przebaczenie i zyskał pomoc, by odnaleźć drogę dobra – mówił Papież.
„W ten sposób postępuje Bóg względem nas grzeszników. Pan nieustannie oferuje nam swoje przebaczenie i pomaga nam je przyjąć oraz zdać sobie sprawę z naszego zła, abyśmy mogli z niego się wyzwolić. Bóg nie chce bowiem naszego potępienia, ale naszego zbawienia. Bóg nie chce potępienia żadnego człowieka. Ktoś mógłby mnie zapytać: «Ojcze, ale czyż Piłat nie zasłużył na nie? Czyż Bóg tego chciał?» Nie, Bóg chciał zbawić Piłata i Judasza, wszystkich! Pan miłosierdzia chce zbawić wszystkich! Problem polega jednak na tym, by pozwolić Mu wejść do swego serca” – powiedział Franciszek.
Powołując się na słowa proroków, Papież przypomniał, że Bóg jest Ojcem, który kocha swe dzieci i chce, by były szczęśliwe, żyły w pełni. Jego serce wykracza poza nasze wąskie pojęcie sprawiedliwości, aby otworzyć nas na nieskończone horyzonty swego miłosierdzia.
W tym kontekście Franciszek wskazał na wielką odpowiedzialność spowiedników.
„To właśnie z sercem ojca chcemy się spotkać, kiedy idziemy do konfesjonału. Być może powie nam coś, co pomoże nam lepiej zrozumieć zło. Ale w konfesjonale wszyscy chcemy spotkać ojca. Ojca, który pomoże nam zmienić życie, który doda nam siły, by iść naprzód, ojca, który przebacza w imieniu Boga. Dlatego być spowiednikiem to ogromna odpowiedzialność. Bo ten syn czy córka, którzy przychodzą do ciebie, szukają jedynie ojca. A ty, kapłanie, który siedzisz w konfesjonale, zajmujesz miejsce tego Ojca, który wymierza sprawiedliwość swym miłosierdziem” – powiedział Papież.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 19:25, 10 Lut 2016 |
|
Papież w Popielec: biblijne wskazania na jubileusz miłosierdzia
Papież Franciszek na Placu św. Piotra
„Dziś rozpoczynamy Wielki Post Roku Jubileuszowego Miłosierdzia. Jest to szczególnie sposobny czas, aby prosić Pana o łaskę przebaczenia każdego zła, i by spełniać z otwartym i szczerym sercem dzieła miłosierdzia dla innych. Bądźcie miłosierni jak Ojciec! Jego błogosławieństwo niech wam stale towarzyszy! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”.
Tak mówił Papież, pozdrawiając polskich pielgrzymów obecnych na audiencji ogólnej. W Środę Popielcową poświęcił swą katechezę starożytnej instytucji „jubileuszu” w Biblii, zwłaszcza w Księdze Kapłańskiej. Obchodzono go co pięćdziesiąt lat. Każdy, kto był zmuszony do sprzedania swej ziemi czy domu, w roku jubileuszowym mógł je odzyskać. A jeśli zaciągnął długi i nie mógł ich spłacić, czy został zmuszony do służby wierzycielowi, mógł swobodnie wrócić do swojej rodziny i odzyskać cały majątek. Był to rodzaj „ogólnego darowania długów”.
„O tym dzisiaj moglibyśmy pomyśleć i przemyśleć to na nowo. Niech każdy rozważy w sercu, czy nie ma zbyt wielu rzeczy. Czemu więc nie zostawić ich dla tych, którzy nie mają nic? Dziesięć procent, pięćdziesiąt procent... Mówię wam: niech Duch Święty natchnie każdego z was. Dzięki jubileuszowi ten, kto stał się ubogim, zyskiwał na powrót to, co konieczne do życia, a ten, kto się wzbogacił, oddawał ubogiemu to, co od niego wziął. Celem było społeczeństwo oparte na równości i solidarności, gdzie wolność, ziemia i pieniądze ponownie stawały się dobrem dla wszystkich, a nie tylko dla niektórych, jak dzieje się obecnie, jeśli się nie mylę... Liczby nie są pewne, ale mniej więcej osiemdziesiąt procent bogactw ludzkości jest w rękach mniej niż dwudziestu procent ludzi. Przypominając naszą historię zbawienia mówię: jest to jubileusz, aby się nawrócić, aby nasze serce stało się większe, hojniejsze, aby było bardziej sercem dziecka Bożego, miało więcej miłości. Powiem wam coś: jeżeli to pragnienie, ten jubileusz nie sięgnie do kieszeni, nie jest prawdziwym jubileuszem. Rozumiecie? To jest w Biblii. Tego nie wymyślił ten Papież, to jest w Biblii”.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że jubileusz biblijny, przeżywany w szczerym dążeniu do dobra potrzebujących braci, był „jubileuszem miłosierdzia”. Przypomniał również inne starotestamentalne instytucje miłosierdzia, jak „dziesięcinę” przeznaczoną dla tych, którzy mieli sprawować kult, a nie mieli ziemi, oraz dla ubogich, sierót i wdów (por. Pwt 14, 22-29), czy też „pierwociny” dzielone z Lewitami i z cudzoziemcami (por. Pwt 18, 4-5; 26, 1-11).
„Ileż jest pierwocin! Pierwocin nie tylko z owoców pól, ale także z wszelkich innych produktów pracy, wynagrodzeń, oszczędności, tylu rzeczy, które się posiada i niekiedy marnuje. Tak dzieje się również dzisiaj. Do urzędu jałmużnika papieskiego napływa wiele listów z pieniędzmi: «To część mojego zarobku, żeby pomóc innym». I to jest piękne: pomagać innym; instytucjom dobroczynnym, szpitalom, domom starców; także obcokrajowcom, przybyszom będącym przejazdem. Jezus był przejazdem w Egipcie”.
Franciszek przytoczył też biblijne wskazania dotyczące pożyczek, od których nie należało brać procentów (Kpł 25, 35-37).
„To nauczanie jest zawsze aktualne. Ileż rodzin znalazło się na bruku jako ofiary lichwy! Proszę was, módlmy się, aby ten jubileusz Pański odjął od serc nas wszystkich tę chęć, żeby mieć więcej, [czyli] lichwę. Obyśmy stali się znowu hojni! Ileż sytuacji lichwy zmuszeni jesteśmy oglądać i jak wiele cierpienia i udręki niosą one rodzinom! A iluż ludzi niejednokrotnie kończy w rozpaczy samobójstwem, bo nie dają rady i brak im nadziei; nie znajdują ręki, która by im pomogła, a tylko rękę wyciągniętą, by płacić odsetki. Lichwa to ciężki grzech, wołający o pomstę do nieba. Pan natomiast obiecał swoje błogosławieństwo tym, którzy otwierają rękę, aby szczodrze dawać (por. Pwt 15, 10). On da ci podwójnie, może nie w pieniądzach, tylko czymś innym, ale Pan da ci zawsze podwójnie”.
Papież podkreślił, że odważne otwarcie na dzielenie się z innymi to właśnie miłosierdzie. A jeśli oczekujemy miłosierdzia od Boga, to musimy najpierw sami być miłosierni. Ojciec Święty mówił też o obchodzonym jutro Światowym Dniu Chorego, którego główne uroczystości będą miały miejsce w Nazarecie. Ponadto nawiązał do swej najbliższej podróży i do spotkania z prawosławnym patriarchą Moskwy.
„Pojutrze rozpocznę podróż apostolską do Meksyku, ale najpierw udam się do Hawany, by spotkać się z moim drogim bratem Cyrylem. Zawierzam modlitwom was wszystkich zarówno spotkanie z patriarchą Cyrylem, jak i podróż do Meksyku”.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 22:09, 24 Lut 2016 |
|
Papież na audiencji ogólnej o miłosierdziu i władzy
Podczas cotygodniowej audiencji ogólnej na Placu św. Piotra Papież kontynuował cykl katechez o miłosierdziu w Piśmie Świętym. Tym razem przypomniał, że Biblia nieraz mówi o władcach, królach i ludziach stojących „wysoko”, a także o ich arogancji i nadużyciach władzy. „Bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra – jednak pod warunkiem, że zostaną one oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi, dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia. Ale kiedy, jak to się zbyt często zdarza, są przeżywane jako przywilej, z egoizmem i arogancją, zamieniają się w narzędzia korupcji i śmierci” – podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty zauważył, że tego typu sytuację opisuje odczytany na początku audiencji fragment z Pierwszej Księgi Królewskiej. Czytamy w nim, że król izraelski Achab chciał kupić winnicę Nabota, która przylegała do pałacu królewskiego.
„Propozycja wydaje się uprawniona, a nawet szczodra, jednak w Izraelu własność ziemi była uznawana za prawie niezbywalną. Księga Kapłańska nakazuje bowiem: «Nie wolno sprzedawać ziemi na zawsze, bo ziemia należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie przybyszami i osadnikami» (25, 23). Ziemia jest święta, ponieważ jest darem Boga, a jako takiej należy jej strzec i zachować ją jako znak Bożego błogosławieństwa, które przechodzi z pokolenia na pokolenie, oraz jako gwarancję godności dla wszystkich. Rozumiemy zatem negatywną odpowiedź, którą Nabot dał królowi: «Niech mnie broni Pan przed tym, bym miał ci oddać dziedzictwo mych przodków» (1 Krl 21, 3)” – mówił Papież.
Król Achab, jak zauważa Franciszek, zareagował na tę odmowę z goryczą i oburzeniem. Poczuł się obrażony, niedoceniony w swej władzy panującego i pozbawiony możliwości, by zaspokoić swe pragnienie posiadania. Widząc, że jest przygnębiony, jego żona, pogańska królowa Izebel, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Powiedziała do króla: „Wstań, jedz i bądź dobrej myśli. To ja ci dam winnicę Nabota z Jizreel” (w. 7). „Położyła nacisk na prestiż i władzę króla, które, zgodnie z jej sposobem postrzegania rzeczywistości zostały zakwestionowane przez Nabota” – mówił Ojciec Święty. Chodziło zatem o władzę, którą ona uważała za absolutną i dla której każde życzenie staje się rozkazem. Papież dodał, że św. Ambroży napisał maleńką książeczkę o tym epizodzie, noszącą tytuł „Nabot”, którą jego zdaniem warto przeczytać w Wielkim Poście.
Franciszek odnosi tę scenę do Jezusa. Przypomina Jego słowa zapisane w Ewangelii św. Mateusza: „Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym” (Mt 20,25-27).
„Jeśli zostaje zatracony wymiar służby, władza zamienia się w arogancję i staje się panowaniem oraz uciskiem. Właśnie to ma miejsce w epizodzie związanym z winnicą Nabota. Królowa Izebel postanowiła bez skrupułów usunąć Nabota i zrealizować swój plan. Posłużyła się kłamliwymi pozorami przewrotnej legalności: w imieniu króla wysłała listy do starszych i dostojników miasta nakazując, by fałszywi świadkowie publicznie oskarżyli Nabota, że zbluźnił przeciw Bogu i królowi, a przestępstwo to należało karać śmiercią. Zatem tak kończy się ta historia: po śmierci Nabota król mógł zawładnąć jego winnicą. I to nie jest historia z jakichś odległych czasów, nieprawdaż? To jest także dzisiejsza historia mających władzę, którzy, aby mieć więcej pieniędzy, wykorzystują biednych, wyzyskują innych ludzi. To jest historia handlu ludźmi, pracy niewolniczej, ubogich ludzi, którzy pracują na czarno i za minimalne wynagrodzenie, by wzbogacić posiadających władzę. To jest historia skorumpowanych polityków, którzy chcą tylko mieć coraz więcej i więcej! I dlatego mówiłem, że warto przeczytać księgę św. Ambrożego o Nabocie, bo jest to książka aktualna. Oto do czego prowadzi sprawowanie władzy bez szacunku dla życia, bez sprawiedliwości, bez miłosierdzia. Oto do czego prowadzi żądza władzy: staje się chciwością, która chce mieć wszystko” – podkreślił Franciszek.
Następnie Papież przytoczył krótki fragment z Księgi Izajasza, w którym Pan przestrzega przed chciwością bogatych właścicieli ziemskich, chcących posiadać coraz więcej ziemi i domów. Prorok mówi tam: „Biada tym, którzy przydają dom do domu, przyłączają rolę do roli, tak iż nie ma wolnego miejsca” [Iz 5, 8].
„Bóg jednak jest większy od perfidii i brudnych gier prowadzonych przez ludzi. W swoim miłosierdziu posyła proroka Eliasza, aby pomóc Achabowi w nawróceniu. Przejdźmy teraz na kolejną stronę. Jak rozwija się ta historia? Bóg widzi tę zbrodnię i puka też do serca Achaba. A król postawiony przed swoim grzechem rozumie, upokarza się i prosi o przebaczenie. Jak byłoby pięknie, gdyby i dzisiaj możni wyzyskiwacze zrobili to samo! Pan przyjmuje jego skruchę; został jednak zabity niewinny człowiek, a popełniona wina będzie miała nieuniknione konsekwencje. Dokonane zło pozostawia bowiem bolesne ślady, a ludzka historia nosi jego rany” – powiedział Papież.
Franciszek podkreślił, że również w tym przypadku najlepszą drogę, którą należy pójść, wskazuje miłosierdzie.
„Boże Miłosierdzie jest silniejsze niż grzech ludzi. Jest silniejsze, jak pokazuje przykład Achaba. Znamy jego moc, kiedy pamiętamy o przyjściu niewinnego Syna Bożego, który stał się człowiekiem, aby zniszczyć zło swoim przebaczeniem. Jezus Chrystus jest prawdziwym królem, ale Jego władza jest zupełnie inna. Jego tronem jest krzyż. Nie jest On królem, który zabija, lecz przeciwnie, daje życie. Jego wyjście ku wszystkim, a zwłaszcza najsłabszym, zwycięża samotność i przeznaczenie śmierci, do której prowadzi grzech. Jezus Chrystus, poprzez swoją bliskość i czułą troskę, prowadzi grzeszników w przestrzeń łaski i przebaczenia. I to jest miłosierdzie Boga” – powiedział Papież.
[link widoczny dla zalogowanych]
Papież: Boże Miłosierdzie jest silniejsze niż ludzki grzech
"Bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra, pod warunkiem, że zostaną oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi, dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia."
O tym, że Boże Miłosierdzie jest silniejsze niż ludzki grzech mówił Franciszek podczas audiencji ogólnej w Watykanie. Kontynuując cykl katechez na temat miłosierdzia w Piśmie Świętym Franciszek poruszył kwestię grzechów związanych z ludzką zachłannością i arogancją władzy, o czym mówi historia winnicy Nabota, opowiedziana w 21 rozdziale Pierwszej Księdze Królewskiej. Jego słów wysłuchało na placu św. Piotra 20 tys. wiernych.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry.
Kontynuujemy katechezy na temat miłosierdzia w Piśmie Świętym. W różnych fragmentach mowa jest o władcach, o królach, o ludziach stojących „wysoko” a także o ich arogancji i nadużyciach władzy. Bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra, pod warunkiem, że zostaną oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi, dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia. Ale kiedy, jak to się zbyt często zdarza są przeżywane jako przywilej, z egoizmem i arogancją, zamieniają się w narzędzia korupcji i śmierci. Dzieje się tak w wydarzeniu winnicy Nabota, opisanym w 21 rozdziale Pierwszej Księdze Królewskiej, który dziś będziemy rozważać.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 17:42, 30 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 11:40, 03 Mar 2016 |
|
Miłosierdzie Boga w karach i napomnieniu
Ojcowskie miłosierdzie Boga przejawia się również w upominaniu błądzących. A kiedy karze nas On, czyni to, by nas skłonić do opamiętania i nawrócenia – mówił Papież na audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez jubileuszowych, dziś skupił się wychowawczym aspekcie miłosierdzia. Odwołał się przy tym do biblijnej Księgi Izajasza, w której zapisane jest wyznanie Boga rozgoryczonego niewiernością swego ludu.
Przeżywane jest to po ojcowsku. Bóg nie ukrywa swego bólu i zawodu, ale wciąż przemawia w Nim miłość. Odwołuje się do sumienia swych wyrodnych dzieci, aby się opamiętały i na nowo pozwoliły się kochać.
„To właśnie czyni Bóg! Wychodzi nam na spotkanie, abyśmy pozwolili Mu, by nas kochał w głębi swego serca. Relacja ojciec-dziecko, do której często odwołują się prorocy, by mówić o relacji przymierza między Bogiem a Jego ludem, uległa wynaturzeniu. Misja wychowawcza rodziców ma na celu zapewnienie im rozwoju w wolności, uczynienie ich odpowiedzialnymi, zdolnymi do realizacji dobrych dzieł dla siebie i dla innych. Natomiast z powodu grzechu wolność przeradza się w uzurpację swawoli, a pycha wiedzie do buntu i ułudy samowystarczalności. Dlatego też Bóg przywołuje swój lud. «Pomyliliście drogę» – przypomina. Z miłością i goryczą mówi: «mój» lud. Bóg nigdy się nas nie zapiera. Jesteśmy Jego ludem. Najgorszy człowiek, najgorszy lud to wciąż Jego dzieci. Taki właśnie jest Bóg. Nigdy, ale to nigdy się nas nie wypiera. Zawsze mówi: «Przyjdź, dziecko!». Taka jest miłość naszego Ojca, takie jest miłosierdzie Boga. Kiedy mamy takiego Ojca, daje nam to nadzieję, daje nam ufność” - powiedział Papież.
Franciszek zaznaczył jednak, że Bóg daje nam również doświadczyć konsekwencji grzechu. Nawiązując do cytowanej już Księgi Izajasza podkreślił, że kara ma skłonić grzeszników do opamiętania.
„Skutkiem grzechu jest stan cierpienia, którego konsekwencje ponosi także kraj, zniszczony i spustoszony tak bardzo, że Syjon, czyli Jerozolima, nie nadaje się do zamieszkania. Tam, gdzie odrzuca się Boga i Jego ojcostwo, życie staje się niemożliwe, istnienie traci swoje korzenie, wszystko zdaje się być zdeprawowane i unicestwione. Jednak nawet to bolesne doświadczenie ma służyć zbawieniu. Próba jest po to, aby lud mógł doświadczyć goryczy tych, którzy porzucają Boga, a zatem zmierzyć się z przygnębiającą pustką wyboru śmierci. Cierpienie, będące nieuniknioną konsekwencją decyzji samozniszczenia, powinno skłonić grzesznika do refleksji, aby otworzyć się na nawrócenie i przebaczenie” - zaznaczył Franciszek.
Papież podkreślił, że Bóg karząc, zawsze zostawia otwarte drzwi dla nadziei, nie niszczy do końca. Jednakże zbawienie zawsze wymaga zgody na nawrócenie. Pan Bóg wskazuje drogę powrotu do sprawiedliwości, której nie są w stanie zastąpić żadne czynności rytualne, zwłaszcza jeśli dokonuje się ich rękoma splamionymi krwią braci.
„Przychodzą mi tu na myśl niektórzy darczyńcy Kościoła, którzy przynoszą swój dar, mówiąc że to na Kościół. A tymczasem jest to owoc krwi ludzi wyzyskiwanych, uciśnionych, zniewolonych źle opłacaną pracą. Ja bym powiedział takim darczyńcom: «Zabierz sobie, proszę, twój czek i spal go». Lud Boży, czyli Kościół, nie potrzebuje brudnych pieniędzy. Potrzebuje serc otwartych na Boże miłosierdzie. Do Boga trzeba się zbliżać z oczyszczonymi rękami, unikając zła, czyniąc dobro i sprawiedliwość. (...) Pomyślcie o tak wielu uchodźcach, którzy przybywają do Europy i nie wiedzą, dokąd się udać” - powiedział Ojciec Święty.
[link widoczny dla zalogowanych]
Audiencja generalna na placu św. Piotra z papieżem Franciszkiem
O miłosierdziu Boga, który jak ojciec troszczy się o swoje dzieci, przebacza im, wychowuje i napomina, kiedy popełniają błąd mówił dziś Franciszek podczas audiencji ogólnej w Watykanie. W swej refleksji Ojciec Święty nawiązał do pierwszego rozdziału Księgi proroka Izajasza. Zaapelował o to, aby ofiary składane na Kościół nigdy nie były owocem wyzysku, a także o przyjmowanie uchodźców przybywających do brzegów Europy. „Boży Lud to znaczy Kościół nie potrzebuje brudnych pieniędzy. Potrzebuje otwartych serc na Boże miłosierdzie” - zaznaczył papież. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 20 tys. wiernych.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 17:47, 30 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 8:25, 31 Mar 2016 |
|
Audiencja ogólna: miłosierdzie gładzi grzech
Papież Franciszek na audiencji ogólnej
Miłosierdziu, które przebacza winy człowieka, poświęcona była papieska katecheza podczas środowej audiencji ogólnej. Było to już ostatnie rozważanie, w którym Franciszek podjął temat miłosierdzia w Starym Testamencie. Oparł się w nim na słowach Psalmu 51, zwanego po łacinie „Miserere – Zmiłuj się”. Jest to modlitwa pokutna, w której prośbę o przebaczenie poprzedza wyznanie winy. Modlący się otwiera się na Bożą miłość, która go oczyszcza, i staje się nowym stworzeniem, zdolnym do posłuszeństwa, stałości ducha i szczerego wielbienia Boga.
Ojciec Święty zauważył, że tytuł nadany temu psalmowi w tradycji żydowskiej odnosi się do króla Dawida i jego grzechu z Batszebą, żoną Uriasza Chetyty. Dawid, powołany przez Boga, aby prowadzić lud drogami posłuszeństwa wobec prawa Bożego, zdradził swoją misję. Dopuściwszy się cudzołóstwa z Batszebą, spowodował potem śmierć jej męża. Prorok Natan objawia mu jednak jego winę i pomaga mu ją uznać. Jest to chwila pojednania z Bogiem w wyznaniu własnego grzechu.
Franciszek podkreślił, że tego, kto modli się tym psalmem, zachęca się do tych samych uczuć skruchy i zaufania w Bogu, jakie żywił Dawid, nawróciwszy się. Mimo iż był królem, upokorzył się. Nie lękał się wyznania winy i ukazania Panu swojej nędzy, będąc jednak przekonanym, że może być pewny Bożego miłosierdzia. Nawiązuje do tego już pierwszy werset wspomnianego psalmu: „Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego!” (Ps 51, 3-4).
„Wezwanie skierowane jest do Boga miłosierdzia, aby poruszony miłością tak wielką jak miłość ojca czy matki, zmiłował się, to znaczy udzielił łaski, okazał pomoc przez życzliwość i zrozumienie. Jest to przejmujące wezwanie, kierowane do Boga, który jako jedyny może uwolnić od grzechu. Posłużono się tutaj obrazami bardzo plastycznymi: wymaż, obmyj mnie, oczyść mnie. W tej modlitwie przejawia się prawdziwa potrzeba człowieka: jedyne, czego naprawdę potrzebujemy w życiu, to otrzymać przebaczenie, wyzwolenie od zła i w konsekwencji od śmierci. Niestety życie daje nam wielokrotnie doświadczyć takich sytuacji i to przede wszystkim w nich musimy zaufać miłosierdziu. Bóg jest większy od naszego grzechu. Nie zapominajmy o tym: Bóg jest większy od naszego grzechu!” – powiedział Papież.
Franciszek nazwał miłość Boga oceanem, w którym możemy zanurzyć się bez obaw. Jego przebaczenie daje nam pewność, że On nigdy nas nie opuści, niezależnie od tego, co byśmy sobie wyrzucali. „Bóg jest większy od naszego grzechu!” – ponownie podkreślił z mocą Ojciec Święty.
„W tym sensie ktoś, kto modli się tym psalmem, szuka przebaczenia, wyznaje swoją winę, a uznając ją oddaje hołd sprawiedliwości i świętości Boga. A potem prosi jeszcze o łaskę i miłosierdzie. Psalmista powierza się dobroci Boga i wie, że Boże przebaczenie jest najbardziej skuteczne, ponieważ tworzy to, o czym mówi. Nie ukrywa grzechu, ale go niszczy i wymazuje. I wycina go do samego korzenia! Nie tak, jak to robią w pralni, gdy oddajemy ubranie i wywabiają plamę. Nie tak! Bóg ruguje nasz grzech aż do samych korzeni, cały! Dlatego też pokutnik znów staje się czysty, wszystkie plamy zostały usunięte i teraz jest on bielszy od nieskażonego niczym śniegu” – powiedział Papież.
Franciszek dodał, że w momencie otrzymania przebaczenia grzesznicy stają się nowymi stworzeniami, wypełnionymi Duchem i radością. Jeśli otrzymaliśmy przebaczenie grzechów, możemy pociągać także innych do tego, by więcej już nie grzeszyli.
„Przebaczenie Boga jest tym, czego wszyscy potrzebujemy. I jest ono największą oznaką Jego miłosierdzia. Jest darem, którym każdy grzesznik po otrzymaniu przebaczenia jest wezwany dzielić się z każdym napotkanym bratem i siostrą. Wszyscy ci, których Pan postawił obok nas: członkowie naszych rodzin, przyjaciele, koledzy, parafianie – wszyscy są, podobnie jak my, ludźmi potrzebującymi Bożego miłosierdzia. To pięknie otrzymać przebaczenie! Ale także ty, jeśli chcesz, by ci przebaczono, przebacz ze swojej strony. Przebacz! Niech Pan, za wstawiennictwem Maryi, Matki Miłosierdzia, da nam być świadkami Jego przebaczenia, które oczyszcza serce i przemienia życie” – powiedział Franciszek.
[link widoczny dla zalogowanych]
Przebaczenie znakiem Bożego miłosierdzia
(...)
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Dzisiaj kończymy katechezy na temat miłosierdzia w Starym Testamencie, a czynimy to, rozważając Psalm 51, nazywany Miserere. Jest to modlitwa pokutna, w której prośba o przebaczenie jest poprzedzona wyznaniem winy i w której osoba modląca się, pozwalając się oczyścić miłością Pana, staje się nowym stworzeniem, zdolnym do posłuszeństwa, stałości ducha i szczerego uwielbienia Boga.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 17:53, 30 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32811
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 10:40, 09 Wrz 2016 |
|
Ojciec Święty na audiencji ogólnej: Boże miłosierdzie zbawia
Boże miłosierdzie, które zbawia, było tematem papieskiej katechezy na dzisiejszej audiencji ogólnej. Franciszek nawiązał do pytania, z którym Jan Chrzciciel wysłał swoich uczniów do Pana Jezusa. Brzmiało ono: „Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też winniśmy oczekiwać na innego?” (Mt 11, 3).
„Jan był w więzieniu. Przeżywał chwile ciemności. Niecierpliwie oczekiwał Mesjasza i w swoim przepowiadaniu opisał Go w mocnych kolorach jako sędziego, który wreszcie ustanowi królestwo Boże i oczyści swój lud, nagradzając dobrych, a karząc złych. Głosił w następujący sposób: «Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone» (Mt 3, 10). Teraz Jezus rozpoczął swoją misję publiczną w odmiennym stylu. Jan cierpi. W podwójnej ciemności więziennej celi i swojego serca nie rozumie tego stylu. Chce wiedzieć, czy to Jezus jest Mesjaszem, czy też trzeba czekać na innego”.
Słowa Jezusa do uczniów Chrzciciela na pierwszy rzut oka wydawały się nie odpowiadać jego prośbie. Chrystus powiedział: „Idźcie i oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie: Ślepi odzyskują wzrok i chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą, umarli są wskrzeszani, a ubogim zwiastowana jest ewangelia; a błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy” (Mt 11, 4-6).
„Taka jest odpowiedź Pana Jezusa. Tutaj jasny staje się Jego zamiar. Odpowiada On, że jest konkretnym narzędziem miłosierdzia Ojca, który wszystkim wychodzi naprzeciw niosąc pocieszenie i zbawienie, a w ten sposób ukazuje sąd Boży. Niewidomi, chromi, trędowaci, głusi odzyskują swoją godność i nie są już wykluczeni z powodu choroby, umarli wracają do życia, a ubogim głoszona jest Dobra Nowina”.
Papież podkreślił, że w ten sposób Jezus podsumował swoje działanie, które uwidacznia i uzmysławia działanie samego Boga.
„Przesłanie, jakie Kościół otrzymuje z tej relacji z życia Chrystusa, jest bardzo jasne. Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby ukarał grzeszników czy unicestwił złych. Natomiast zostaje do nich skierowane wezwanie do nawrócenia, aby widząc znaki Bożej dobroci mogli odnaleźć drogę powrotu. Jak mówi Psalm: «Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, Panie, któż się ostoi? Ale Ty udzielasz przebaczenia, aby Cię otaczano bojaźnią» (130, 3-4). Sprawiedliwość, którą Jan Chrzciciel umieszczał w centrum swojego przepowiadania, u Jezusa objawia się przede wszystkim jako miłosierdzie”.
Komentując słowa Chrystusa: „Błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy” (Mt 11, 6), Franciszek zwrócił uwagę, że ostrzega On przed tworzeniem sobie fałszywego obrazu Mesjasza. Przestroga ta jest zawsze aktualna, bo także dziś człowiek konstruuje niewłaściwe obrazy Boga.
„Niektórzy chcą wykroić sobie «własnoręcznie» wiarę, która redukuje Boga do ograniczonej przestrzeni ich własnych pragnień i przekonań. Ale ta wiara nie jest nawróceniem do Pana, który się objawia. Wręcz przeciwnie, przeszkadza Mu, by stał się wyzwaniem dla naszego życia i sumienia. Inni redukują Boga do fałszywego bożka, używają Jego świętego Imienia, aby usprawiedliwić swoje własne interesy czy nawet nienawiść i przemoc. Dla jeszcze innych Bóg jest tylko psychologicznym schronieniem, gdzie można się uspokoić w chwilach trudnych: mamy wówczas do czynienia z wiarą zasklepioną w samej sobie, nieprzenikalną dla mocy miłości miłosiernej Jezusa, która popycha ku braciom. Jeszcze inni uważają Chrystusa jedynie za dobrego nauczyciela wskazań etycznych, jednego spośród wielu w dziejach. Są wreszcie tacy, którzy tłumią wiarę w czysto intymnej relacji z Jezusem, wykreślając Jego impuls misyjny, zdolny przemieniać świat i historię. My chrześcijanie wierzymy w Boga Jezusa Chrystusa, a Jego pragnieniem jest, by wzrastać w żywym doświadczeniu Jego tajemnicy miłości”.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|