Autor |
Wiadomość |
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 18:29, 19 Cze 2014 |
|
Franciszek na audiencji ogólnej: Kościół został ustanowiony z inicjatywy Boga
O Kościele trzeba myśleć jak o naszej matce i naszej rodzinie, bo Kościół to nie tylko księża, biskupi, Watykan. To tylko jego część. Wszyscy jesteśmy Kościołem – mówił Papież na audiencji ogólnej, rozpoczynając nowy cykl katechez eklezjologicznych. Dziś Franciszek pokazał, jak to sam Bóg zwołuje swój lud, by utworzyć z niego Kościół. Tak jego katecheza została streszczona po polsku.
„Bóg poczynając od Abrahama kształtuje pewien lud, aby niósł on Jego błogosławieństwo wszystkim rodzinom ziemi. Sam Bóg podejmuje inicjatywę i kieruje swoje słowo do człowieka, tworząc z nim nową więź i nową relację. W ten sposób Bóg tworzy lud, wspólnotę tych, którzy słuchają Jego Słowa i ufając Mu wyruszają w drogę. Wszystko uprzedza miłość Boga. Abraham i jego bliscy usłuchali wezwania Boga i wyruszyli w drogę, pomimo, że nie wiedzieli dokładnie, kim jest ten Bóg i gdzie chce ich prowadzić. Od samego początku zdrady i grzechy znaczą wędrówkę ludu na przestrzeni całej historii zbawienia. Jednak Bóg jest cierpliwy i nieustannie wychowuje i kształtuje swój lud. Tak też jest z Kościołem. Kiedy uznajemy, że jesteśmy grzesznikami, Bóg napełnia nas swoim miłosierdziem i miłością. Właśnie to pozwala ludowi Bożemu wzrastać: nie nasze umiejętności, nie zasługi, ale codzienne doświadczenie tego, jak bardzo kocha nas Pan i jak bardzo o nas się troszczy”.
Rozważając dzieje Abrahama, które należą do swoistej prehistorii chrześcijaństwa, zawartej w Starym Testamencie, Franciszek zwrócił uwagę na bezwzględną inicjatywę Boga. Uprzedza ona zwołanie ludu Bożego i ustanowienie Kościoła.
„To nie Abraham tworzy wokół siebie swój lud, ale to Bóg daje mu początek. Zazwyczaj to człowiek zwracał się do bóstwa, starając się pokonać dzielącą go od niego przepaść, prosząc o wsparcie i ochronę. Ale w tym wypadku dochodzi do czegoś niesłychanego: sam Bóg podejmuje inicjatywę. Słyszycie?! To Bóg puka do drzwi Abrahama i mówi mu: dalej, wyjdź ze swej ziemi, wyrusz w drogę, a Ja uczynię z ciebie wielki naród. Tu są początki Kościoła. Z tego narodu narodzi się Jezus. Pan Bóg podejmuje inicjatywę, kieruje swe słowo do człowieka, nawiązując z nim więź i nową relację. W ten sposób Bóg tworzy swój lud z tych, którzy słuchają Jego Słowa i, ufając Mu, wyruszają w drogę. To jest jedyny warunek: zaufać Bogu. Jeśli ufasz Bogu, słuchasz Go i wyruszasz w drogę, to tworzysz Kościół” – powiedział Papież.
Franciszek podkreślił, że Bóg kontynuuje swój zamysł pomimo naszych grzechów i niewierności. Bóg zawsze jest gotowy nam przebaczyć, zawsze czeka. A jeśli jesteś wielkim grzesznikiem, to Pan Bóg oczekuje cię jeszcze bardziej, czeka na ciebie z wielką miłością – zapewnił Papież.
„Abraham i jego bliscy odpowiadają na Boże wezwanie i wyruszają w drogę, choć nie wiedzą dobrze, kim jest ten Bóg i gdzie chce ich doprowadzić. Rzeczywiście, Abraham wyrusza w drogę wskazaną mu przez Boga, który do niego przemówił. Ale nie czytał żadnej książki z teologii, by zgłębić, kim jest tenże Bóg. Abraham ufa, ufa miłości. Bóg dał mu doświadczyć miłości, a on Mu zaufał. To jednak nie oznacza, że ten lud zawsze był do tego przekonany i wierny. Wręcz przeciwnie, od samego początku są opory. Bóg jednak się nie zraża, jest cierpliwy i na przestrzeni czasu nie przestaje wychowywać i formować swego ludu, tak jak ojciec własne dziecko. Bóg idzie z nami. Prorok Ozeasz mówi: szedłem z tobą i uczyłem cię chodzić, jak ojciec uczy małe dziecko. Jest to piękny obraz Boga. Tak samo jest z nami. Bóg uczy nas chodzić. I tak samo zachowuje się względem Kościoła. Być Kościołem to czuć się w ręku Boga, który jest ojcem i nas kocha, okazuje nam dobroć, czeka na nas, pozwala nam doświadczyć swej czułości” – powiedział Papież.
Na placu św. Piotra nie zabrakło też dziś Polaków. Zwracając się do nich, Papież nawiązał do tematu nowego cyklu środowych katechez.
„Drodzy przyjaciele, przybyliście do Rzymu w pielgrzymce wiary do apostolskich korzeni Kościoła. Kościół – lud pobłogosławiony miłością Boga – jest wezwany, aby nieść to błogosławieństwo wszystkim narodom. Idźcie więc i nieście je waszym rodzinom i wszystkim bliskim i dalekim ludziom, którzy oczekują waszego świadectwa. Bądźcie znakiem miłości Boga wobec wszystkich Jego dzieci. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” – powiedział Papież.
Na zakończenie audiencji Franciszek wystosował apel na przypadający pojutrze Światowy Dzień Uchodźcy. Jest on poświęcony tym, którzy musieli opuścić swój kraj, by uciec przed konfliktami i prześladowaniami – powiedział Papież.
„Liczba naszych braci uchodźców stale rośnie i w ostatnich dniach kolejne tysiące osób, aby się ratować, musiało porzucić własne domy. Miliony uchodźczych rodzin pochodzących z tak wielu krajów i należących do różnych religii doświadczają dramatycznych sytuacji i zranień, które bardzo trudno potem zagoić. Okażmy im bliskość, podzielajmy ich obawy i niepewność przyszłości, starając się w konkretny sposób ulżyć ich cierpieniu. Niech Pan wspiera osoby i instytucje, które wielkodusznie zapewniają uchodźcom gościnę i poszanowanie ich godności, a także dają im powody do nadziei. Pamiętajmy, że uchodźcą był Jezus, musiał uciekać, by ratować swe życie, wraz z Józefem i Maryją musiał odejść do Egiptu. On był uchodźcą. Módlmy się do Matki Bożej, która zna bóle uchodźców, aby była blisko tych naszych braci i sióstr” – powiedział Papież.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 17:45, 03 Cze 2019, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32816
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 17:43, 03 Cze 2019 |
|
Poranna Msza z Franciszkiem: o zgorszeniu Wcielenia i potrzebie konsekwencji wiary
Kościół to nie organizacja kulturalna, ale Jezusowa rodzina, która nie może się zapierać swojej tożsamości w imię nie gorszenia innych Krzyżem. Zwrócił na to uwagę Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. W liturgii wzięli udział tzw. gentiluomini, czyli członkowie Świeckiej Familii Papieskiej, asystujący Ojcu Świętemu podczas niektórych ceremonii.
W homilii Franciszek nawiązał do rozmowy Jezusa z arcykapłanami, uczonymi w Piśmie i starszymi, którą przytacza dzisiejsza Ewangelia. Chodzi o pytanie z ich strony, jakim prawem i czyją władzą czyni On cuda. W rzeczywistości za tą kwestią stoi zgorszenie, że Bóg stał się człowiekiem, o czym świadczyły wyrzucane złe duchy. Jak zaznaczył Papież, to zgorszenie bywa też udziałem Kościoła.
„Ileż razy słyszymy: «Czy wy chrześcijanie nie możecie być trochę bardziej normalni, jak inni, bardziej racjonalni?!» – mówił Franciszek. – To głos takich zaklinaczy węży: «No, bądźcie trochę normalniejsi, nie tacy sztywni...». Ale słychać w tym echo: «Tylko nie opowiadajcie tych historii, że Bóg stał się człowiekiem!». Wcielenie Słowa jest zgorszeniem, które stoi tu za plecami. Możemy podejmować wszelkie dzieła społeczne, jakie chcemy, to usłyszymy: «Jaki doskonały jest Kościół! Jakie ma świetne dzieła socjalne!». Ale spróbujmy powiedzieć, że robimy to, bo ci ludzie to ciało Chrystusa, a przychodzi zgorszenie. Taka jest prawda, takie jest objawienie Jezusa: Jego wcielona obecność”.
Papież zwrócił uwagę, że w tym momencie mamy do czynienia z pokusą, by czynić dobro bez zgorszenia Wcieleniem i Krzyżem. Jest to wyzwanie, bo tymczasem trzeba być konsekwentnymi w wierze, a Kościół nie ma charakteru jakiejś organizacji kulturalnej, religijnej czy społecznej.
„Kościół jest rodziną Jezusa – przypomniał Ojciec Święty. – Kościół wyznaje, że On jest Synem Bożym, który przyszedł w ciele: to jest zgorszenie i dlatego prześladowano Jezusa. A On to, czego nie chciał powiedzieć pytającym Go, jaką władzą czyni cuda, na koniec powie najwyższemu kapłanowi. «Powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?». «Tak, Ja Nim jestem». I zostanie za to skazany na śmierć. To jest szczyt prześladowania. Jeśli my staniemy się chrześcijanami racjonalnymi, społecznikami, chrześcijanami jedynie ze względu na dobroczynność, jaki będzie skutek? Że już nigdy nie będziemy mieć męczenników. Prośmy Pana, byśmy nie wstydzili się żyć zgorszeniem Krzyża i mieli mądrość nie wpadania w pułapkę ducha tego świata, który owszem składa nam propozycje ułożone, grzeczne i dobre, ale stoi za nimi zaprzeczenie faktu, że Słowo przyszło w ciele, zaprzeczenie Wcieleniu Słowa”.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|